Ponad sto lat po zatonięciu słynnego transatlantyku wciąż powraca jedno pytanie: jak to możliwe, że pomimo licznych podwodnych eksploracji, na dnie oceanu nie odnaleziono żadnych ludzkich szczątków? Historia Titanica wciąż fascynuje, a ta „tajemnica” rozpala zbiorową wyobraźnię. Jednak wyjaśnienia są o wiele bardziej naturalne, niż mogłoby się wydawać – i przekonacie się, że pięknie oświetlają ten mało znany aspekt tej przygody.
Imponujące odkrycie… ale inne, niż sobie wyobrażaliśmy.

Kiedy wrak odnaleziono w 1985 roku, badacze spodziewali się, że zobaczą wszystko na nowo: przedmioty, konstrukcje, ale także bardziej bezpośrednie dowody obecności pasażerów. Zamiast tego znaleźli prawdziwą kapsułę czasu zbudowaną z nienaruszonych naczyń, zawalonych mebli, butów i walizek, spoczywających w niemal uroczystej ciszy. Nie znaleziono jednak żadnych ludzkich szczątków.
Nawet James Cameron, podczas licznych nurkowań w ramach przygotowań do filmu, potwierdził, że nigdy nie zobaczył niczego poza porozrzucanymi ubraniami i dodatkami.
Dlaczego więc te obiekty nadal tu są, a reszta nie?