
Pierwszy instynkt (pułapka!): daj się ponieść najbardziej „odświętnemu” strojowi lub najjaskrawszemu lookowi. Jednak w tym teście nie ma to nic wspólnego z kolorem topu ani połyskiem błyszczyka. Sztuką jest skupić wzrok tam, gdzie rzadko trafia jako pierwsze: na dłoniach i tym, co one mówią. Jak w filmach, sceneria jest urocza, ale to dyskretny dodatek, który stanowi klucz do fabuły. Zadaj sobie odpowiednie pytania: nietypowy gest? Wyjątkowa biżuteria? Spójność między dłonią trzymającą lustro a drugą, która… ujawnia więcej niż ukrywa?
Odpowiedź (bez oszukiwania) i dlaczego to działa

Zrozumiałeś? Tak: to pani A. Detalem, który ją wyróżnia, nie jest jej fioletowa spódnica ani szykowna fryzura, ale cienki pierścionek noszony na lewym palcu serdecznym (we Francji tradycyjnie nosi się go po stronie pierścionka zaręczynowego). Ten mały, dyskretny, ale idealnie umiejscowiony pierścionek kojarzy się z zaręczynami. B i C mogą nosić inne dodatki (bransoletkę, kolczyki) lub gołe dłonie, ale nic na słynnym palcu. To, co czyni ten test tak sprytnym, to jego minimalizm: pojedyncza informacja, umieszczona dokładnie tam, gdzie na pierwszy rzut oka nie spojrzysz, zmienia cały scenariusz. To trochę jak zasada „cameo” (ukradkowego pojawienia się) w filmie: krótka, subtelna, ale niemożliwa do zapomnienia, gdy już się ją zauważy.