
Bądźmy szczerzy: większość odpływów nie zatyka się magicznie. Resztki jedzenia, tłuszcz, mydło, różne pozostałości... wszystko to gromadzi się powoli, aż w końcu woda przestaje płynąć.
Kilka prostych nawyków może zdziałać cuda: osuszanie naczyń przed płukaniem, używanie durszlaka w zlewie i unikanie wylewania płynnego tłuszczu bezpośrednio do odpływu. Te działania mogą wydawać się nieistotne, ale zapobiegają wielu problemom.
Mimo wszelkich środków ostrożności, czasami zdarza się, że zator się pojawia. I tu właśnie pojawia się słynna metoda butelkowa.
Kiedy przyssawka już nie wystarcza

Przyssawka to często pierwsza rzecz, jaka przychodzi na myśl. Czasem działa cuda. Innym razem… wcale. I nie ma sensu upierać się zbyt długo, jeśli nic nie działa: skończy się to tylko wyczerpaniem.
Zanim sięgniesz po agresywne środki do czyszczenia rur, zdecydowanie warto wypróbować tę domową metodę. Jest ona łatwo dostępna, bezpieczna dla rur i wykorzystuje produkty, które prawie zawsze masz pod ręką.
Metoda butelkowa: prosta i pomysłowa

Zasada jest równie inteligentna, co skuteczna. Opiera się na naturalnej reakcji, która pomaga rozluźnić i rozpuścić pozostałości odpowiedzialne za zator.